Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Jak się czuję w ciąży? Czyli aktualizacja moich objawów ciążowych.

Obraz
Jeszcze kilka tygodni temu pisałam Wam o tym, że w ciąży czuję się cudownie i nic nie dzieje się z moim organizmem poza bólem piersi. Z moimi piersiami jest teraz różnie. Czasem bolą tak, że nie jestem w stanie swobodnie przewrócić się na drugi bok podczas snu i każdy, nawet najmniejszy dotyk przynosi niesamowity ból, a czasami, jak na przykład dzisiaj, moje piersi dają mi odpocząć i czuję ból jedynie przy mocniejszym dociśnięciu. Zdecydowanie są większe i pełniejsze. Oczywiście nie urosły jakoś dramatycznie, ale dodałabym im na tym etapie jakieś pół rozmiaru. Tak jak pisałam przy ostatnim poście pojawiły się u mnie mdłości. Zeszły tydzień to był tydzień całodniowych mdłości, które dały mi spokój dopiero w weekend. W tym tygodniu mdłości męczyły mnie tylko w poniedziałek i wtorek. Nawiedzają mnie natomiast codziennie tzw. Poranniaczki, czyli te, które odczuwam zaraz po wstaniu. Trwają one dosłownie kilka minut. Po tym jak przechodzą i mogę zjeść spokojnie śniadanie, pojawiają się po

Jak wylać na ciężarną kobietę kubeł zimnej wody i doprowadzić do płaczu, czyli pierwsza wizyta u ginekologa :)

Obraz
Jak było kiedyś (z opowieści mojej mamy)? Kobieta nie dostawała jeden miesiąc okresu, drugi miesiąc okresu, po czym dochodziła do wniosku, że coś jest nie tak. Szła do ginekologa i dowiadywała się, że jest w ciąży. Był to wtedy jakiś 10 tydzień ciąży (albo później). Widać wszystko co ma być widać, kobiecie zakładało się kartę ciąży i dawało skierowania na niezbędne badania. Jak jest teraz? Kobieta w dniu spodziewanej miesiączki robi test ciążowy, który wychodzi pozytywny. Od razu umawia się do ginekologa, bo wg informacji w Internecie, po ok. 2 tygodniach od spodziewanej miesiączki widać już zarodek i czasem nawet bijące serduszko. Idzie do ginekologa i co? I nie widać nic! Pierwszą wizytę u ginekologa miałam dokładnie 2 tygodnie po dniu spodziewanej miesiączki. Dostanie się na wizytę do mojego ginekologa graniczy z cudem, więc brałam co było, a termin na „dokładnie 2 tygodnie po” trafiłam zupełnie przypadkowo. Wizyta przebiegała standardowo poza jedną kwestią – powiedziałam, że

Czy rzeczywiście każda kobieta ma objawy ciąży? Oczywiście, że nie! :)

Obraz
Mówi (i czyta) się, że pierwsze objawy ciąży mogą się pojawić już ok. 10 dnia od zapłodnienia, czyli mniej więcej w okresie spodziewanej miesiączki. Ale czy u każdej z nas takie objawy się pojawiły albo pojawiać będą? Jak wiadomo biologia zaskakuje nie od dziś. I mnie również zaskoczyła. Z pierwszymi objawami jest chyba trochę tak, że w momencie kiedy się pojawiają, a dziecka nie planujemy, zrzucamy winę na miesiączkę. Moje typowe objawy PMS bo bóle piersi, podbrzusza, senność czy rozdrażnienie. Chyba te objawy towarzyszą dużej większości kobiet. Z drugiej jednak strony znajduje się grupa kobiet, które wyczekują tych dwóch kreseczek na teście i wyszukują sobie symptomów ciążowych – i ja należałam do tej zapewne dość licznej grupy. Która kobieta nie szukała w sobie wczesnych objawów ciąży po internetowej lekturze niech pierwsza rzuci kamieniem :) Po wpisaniu w przeglądarkę ”pierwsze objawy ciąży” przewertowałam każdą stronę wzdłuż i wszerz mając nadzieję, że na kolejnych napiszą coś

No i stało się! Jestem w ciąży!

Obraz
Dzisiaj rozpoczął się 5 tydzień. I naprawdę się z tego cieszę! Czy jest za wcześnie aby o tym mówić, a w moim wypadku o tym pisać? Nie wiem. Czytam na forach i na innych stronach, że „powinno się” poczekać do końca drugiego/początku trzeciego miesiąca, bo nie wiadomo co może się stać. Tak się zakłada. Ja zrobiłam inaczej i poza oczywistą osobą, jaką jest mój mąż, dowiedzieli się o tym nasi rodzice. Samo to, co robię teraz, pokazuje jak do tego podchodzę – wierzę, że wszystko będzie w jak najlepszym porządku! Dziecko wraz z mężem planowaliśmy. Jesteśmy kilka miesięcy po ślubie i po wykonaniu wszystkich „zadań” z naszej listy uznaliśmy, że to jest ten czas. Oczywiście, jak większości par, które o dziecko się starają, nie udało nam się od razu, ale też nie mogę powiedzieć, że trwało to bardzo długo. Teraz, kiedy mam już pewność, że w ciąży jestem, cały ten okres starań wydaje mi się całkiem zabawny – w odróżnieniu od czasu, kiedy starania trwały. Był to okres wielkich przygotowań – łykan